Chipsy proteinowe Corners Pop Protein (cheese & onion)
Chipsy,  Testy

Corners Pop Protein (cheese & onion)

Ostatnio w sklepach mamy jakiś wysyp zdrowszych słonych przekąsek, a że takie rzeczy bardzo lubię (jak większość rzeczy do zjedzenia), to z chęcią przetestuję sobie coś z grona nowości. Dziś padło na chipsy proteinowe Corners Pop Protein. Dostępne są w trzech smakach: sweet barbecue, cream & onion i cheese & onion. Oczywiście musiałam trafić na ten, który najmniej mnie interesował, czyli ser cheddar z cebulką.

 

Corners Pop Protein – cena i gdzie kupić?

 

Chipsy proteinowe Corners Pop Protein kupicie na pewno w dwóch sklepach – Żabce i Auchanie. Stacjonarnie chyba nigdzie indziej, ale w Internecie dostępne są jeszcze w sklepie Guiltfree, gdzie akurat trwa na nie promocja, tak że warto skorzystać.

 

Proteinowe przekąski są jednak dość drogie (często o tym wspominam) i po prostu trzeba się z tym liczyć. Za malutką paczuszkę zapłaciłam w Auchanie 3,79 zł, a waży ona jedynie 28 g. No co zrobisz, jak nic nie zrobisz – ja i mój portfel już się z tym pogodziliśmy.

 

Pop Protein Corners – skład i makro

 

Chipsy proteinowe Corners Pop Protein (cheese & onion) - skład

 

Jakoś tak założyłam sobie, że będzie średnio, a tu wcale nie jest. Skład, mimo że długi, wypada całkiem poprawnie. Dałabym jeden mały minus za cukier w miejscowej przyprawie i drugi minus za olej słonecznikowy, który i tak jest lepszą opcją od powszechnie stosowanego w gotowcach oleju palmowego.

 

Jedna rzecz mnie tylko zastanawia – dlaczego źródłem protein jest białko sojowe, skoro jest ono jednym z najgorzej przyswajalnych białek. Miałoby to sens, gdyby chipsy Corneres Pop Protein były kierowane do wegan, ale później w składzie kilkukrotnie pojawia się mleko i to w różnych formach. Być może chodzi tu więc o inny (bardziej słony) smak? Nic innego nie przychodzi mi do głowy.

 

Teraz czas na makro. W całej 28-gramowej paczce znajduje się:

 

  • 112,84 kcal
  • 2,55 g tłuszczu
  • 13,36 g węglowodanów
  • 7,67 g białka
  • 1,01 g cukru
  • 0,48 g soli

 

Szczerze mówiąc, liczyłam na wyższą zawartość białka, bo w takiej porcji chipsów mamy go mniej więcej tyle, ile w jednym jajku, ale sama paczka jest w końcu malutka, także wybaczam. Produkt zachęca jednak czymś innym – niską kalorycznością i to ona jest jego największym atutem. 100 kalorii wte czy wewte raczej nikomu różnicy nie zrobi, a każdy z nas ma przecież chwile, w których MUSI coś zjeść, a najlepiej, by to „coś” przypominało zwykłe chipsy lub czekoladę. Corners Pop Protein będą więc dobrym ratunkiem na redukcji. Lubię takie rzeczy.

 

Chipsy proteinowe – test smaku ser cheddar z cebulką

 

Corners Pop Protein (cheese & onion) - wygląd chipsa

 

Pierwsze wrażenie – chipsy proteinowe Corners są bardzo chrupkie. Napuchnięte, dość grube i chrupkie, ale to spory ich plus, bo dzięki temu, że były wypiekane (a nie smażone), nie są tak nasiąknięte tłuszczem jak klasyczne chipsy. Przynajmniej nie lepią się do dłoni, a jedyne, co mogą pozostawić na skórze, to resztki przypraw. Sama ich konsumpcja jest więc bardzo przyjemna. Taki miły początek.

 

Smak też wypada całkiem korzystnie. Jest to smaczne, ale jednak niepowalające. Czuć głównie sam ser (bardzo intensywny), cebulka jest raczej tłem, a wydaje mi się, że zmiana proporcji wpłynęłaby na smak korzystnie. Powiem Wam, że przy pierwszych kawałkach byłam naprawdę zachwycona, ale z każdym kolejnym chrupkiem mój poziom ekscytacji spadał. Smak robił się coraz bardziej dokuczliwy, zaczął pozostawiać dziwne odczucie w ustach i trochę miałam go już dość, dlatego gdy kończyłam paczkę, wcale nie miałam ochoty na więcej. Gramaturę oszacowali więc idealnie. Jako mała przekąska – w porządku, ale większej porcji na pewno bym nie wcisnęła.

 

Corners Pop Protein (cheese & onion) – ocena:

 

5 bicepsów

 

Jest to całkiem niezły produkt. Doceniam go za bardzo niską kaloryczność, dodatek białka, spoko skład i lekkie podobieństwo do tłustych (a przepysznych) chipsów. Miałam dać cztery bicepsy, ale zdecydowałam się dołożyć jeszcze połówkę, bo podejrzewam, że trafiłam w „nie mój” smak i inne warianty wypadłyby lepiej. Albo po prostu mam dobry dzień. Whatever.

 

Jestem Ola, mam 25 lat i lubię jeść, ćwiczyć i pisać. Stąd pomysł na bloga. Połączenie różnych pasji dające w efekcie przede wszystkim recenzje "fit" i mniej "fit" produktów.

2 komentarze

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *