Masło orzechowe w proszku (odtłuszczone), BERGEN
Czy można mieć ciastko i zjeść ciastko? Niby nie, a jednak trochę tak. Masło orzechowe w proszku Bergen oferuje właśnie coś w tym stylu, bo z założenia ma zachowywać smak klasycznego masła orzechowego przy mocno uszczuplonych tłuszczach i ZNACZNIE niższej kaloryczności. Specjalna technika tłoczenia pozwala na wydzielenie oleju z orzechów, który następnie zostaje usunięty. Tak powstaje arachidowy proszek. Jak mówi producent ⇒ “idealny do wypieków, napojów lub sporządzenia pasty mieszając produkt z wodą”.
Bergen masło orzechowe w proszku – cena i gdzie kupić
Moje masło w proszku kupiłam w Auchanie, ale widywałam je też w Rosmannie. I w sumie, jeśli chodzi o markę Bergen Diet, to by było na tyle. Ostatnio jednak orzechowe masła w proszku zaczęły się cieszyć jakimś większym zainteresowaniem, więc sporo innych firm wprowadziło je do swoich ofert – m.in. WK, PB2, a ostatnio także i Krukam, który swoją proszkową pastę wrzucił na stronę dosłownie kilka dni temu.
Z kolei firma Nustino, na którą natknęłam się przed chwilą gdzieś w sieci, specjalizuje się właśnie w masłach orzechowych w proszku i całą ofertę opiera wyłącznie na nich (na jej stronie do wyboru macie różne smaki past, od klasycznej czekolady po banana czy truskawkę).
Masa: 200 g. Cena: 11,39 zł. Raczej nie ma sensu porównywać tego produktu do klasycznych maseł orzechowych, więc sprawdziłam sobie, jak wypada on na tle konkurencyjnych odtłuszczonych maseł. No i wypada najlepiej, bo najtaniej (choć i to porównanie nie jest do końca obiektywne, bo u innych marek zwykle pojawiają się różne dodatki).
Marka | Cena (za 100 g produktu) |
---|---|
Krukam | 6,00 zł |
WK | 20 zł |
PB2 | 11,95 zł |
Bergen Diet | 5,70 zł |
Nustino (bez dodatków) | 9,49 zł |
Skład masła orzechowego w proszku
Skład to po prostu 100% odtłuszczonego kremu z orzeszków arachidowych, więc nie ma nad czym się rozwodzić. Ciekawsze są natomiast napisy, którymi producent zachęca do sięgnięcia po swój produkt:
- WYSOKA ZAWARTOŚĆ BIAŁKA (45%)
- WYSOKA ZAWARTOŚĆ BŁONNIKA POKARMOWEGO (11 g / 100 g)
- BEZ DODATKU CUKRÓW – ZAWIERA NATURALNIE WYSTĘPUJĄCE CUKRY
- 170 kcal MNIEJ NIŻ W STANDARDOWYM MAŚLE ORZECHOWYM
- NIE ZAWIERA SOLI
A żeby było jeszcze ciekawiej, to stwierdziłam, że fajnie będzie porównać ten produkt do klasycznego masła orzechowego. Oczywiście chodzi mi o wartości odżywcze. Do porównania użyłam gładkiego masła orzechowego GO ON (100%), bo akurat takie miałam w domu.
Masło orzechowe w proszku Bergen vs Masło orzechowe GO ON
Wartość odżywcza produktu w 100 g | Masło orzechowe w proszku Bergen | Masło orzechowe smooth GO ON |
---|---|---|
Wartość energetyczna | 450 kcal | 596 kcal |
Tłuszcz | 19 g | 46 g |
w tym kwasy tłuszczowe nasycone | 2,3 g | 6,8 g |
Węglowodany | 20 g | 14 g |
w tym cukry | 12 g | 6,6 g |
Błonnik | 11 g | 9,1 g |
Białko | 45 g | 27 g |
Sól | 0 g | 0,03 g |
Makro rzeczywiście wygląda imponująco. Przede wszystkim jest tu ponad dwukrotnie mniej tłuszczu i dużo więcej białka. Jedyne, z czym się nie zgodzę, to ze stwierdzeniem, że Bergen zawiera 170 kcal mniej niż standardowe masło orzechowe, bo zazwyczaj masła mają jakieś 560-600 kcal / 100 g i chyba jeszcze nie spotkałam się z takim, które zawierałoby 620 kcal.
Odtłuszczone masło orzechowe w proszku – smak
Żeby w miarę obiektywnie sprawdzić to masło, muszę rozdzielić ocenę na dwa zastosowania. Po kilku próbach doszłam do wniosku, że ono może być dobre, ale tylko przy właściwym użyciu.
Zastosowanie nr 1 – JAKO PASTA
Najpierw wymieszałam, a raczej usiłowałam wymieszać masło z wodą. Wyszła dziwna breja. Totalnie niesmaczna. Zabrakło tu oczywiście tłuszczu albo chociażby małego dodatku soli i jakiegoś słodzidła, które wzbogaciłyby miałki i wodnisty smak. Smakowo przypomina to więc nieudolny miks wody i orzechowego proszku. Być może ja też zawiniłam i nie wymieszałam tego zbyt dokładnie, ale walczyłam łyżką chyba pięć minut, więc gdybym miała poświęcać na samo mieszanie jeszcze więcej czasu, i tak nigdy więcej bym tego nie zrobiła. Bez sensu.
Spróbowałam też rozrobić masło w mleku i wyszło lepsze, ale… mimo wszystko dalej jest średnie. Za suche. Ewidentnie brakuje tu po prostu tłuszczu. Smak mlecznych orzechowych wiórków, ale na pewno nie masła.
Zastosowanie nr 2 – JAKO MĄKA/PRZYPRAWA/ODŻYWKA ETC.
Jako zwykłe masło, po wymieszaniu z wodą, wypada tragicznie, ale za to odnajduje się w roli… przyprawy. A raczej takiego dodatku, czegoś na miarę odżywki białkowej bądź mąki, dodawanego do wypieków, naleśników, omletów i innych typowo słodkich, a możliwe że i również słonych dań. Na razie wypróbowałam to masło w omletach, owsiance i cieście z mikrofalówki – za każdym razem wypadało świetnie. Jak chcecie uzyskać smak masła orzechowego, a przy okazji podbić białko w jakimś daniu, no to ten produkt będzie do tego idealny.
Masło orzechowe w proszku Bergen – ocena:
Ostatecznie stwierdzam, że masło orzechowe w proszku Bergen to dobry, ciekawy i wszechstronny produkt, ale staje się taki tylko wtedy, gdy odpowiednio się go wykorzysta. Na pewno natomiast nie będę go używać jak klasycznego masła. Głupotą byłoby zresztą oczekiwać, że zastąpienie tłuszczu wodą nie zmieni smaku produktu. Tak to nie działa.
9 komentarzy
kh
Bradzo Ci dziekuje za te recenzje, wszedzie szukalam jakiejs opinii wlasnie o tym masle, a tu prosze: jest! 😀 Wlasnie w takim celu chcialam je stosowac: przyprawowo-podbijajacym smak, super! Kupie;)
Ola
O no to super, cała przyjemność po mojej stronie 🙂 Daj znać, jak już wypróbujesz.
kh
Od razu zleciłam zakup ( z racji miejsca zamieszkania poza miastem, na co dzień nie mam dostępu do większości sklepow/marketow). Iii..pełna zgoda <3 Jako masło- masakra, breja i płytki smak. Jako dodatek- coś fantasycznego, do tego cena nie morduje. Dodałam do serka wiejskiego i zmiksowałam na koktajl z dodatkiem mleka migdałowego..mega kozak xD w owsiance tez robi robotę. Gdybym nie trafiła na recenzję- pewnie nadal bym się zastanawiała ( takie wynalazki to jest albo/albo: ryzyko ze trafi do kosza..albo do żołądka 😀 i uzależni tak, że nie będzie się mozna odkleić 😀 w przypadku tego produktu absolutnie druga opcja <3) Jeszcze raz dziękuję!
Ola
Ale mi miło, naprawdę, cieszę się niezmiernie, że Ci posmakowało! Aż sama wypróbuję z tym serkiem wiejskim, bo w sumie o tym nie pomyślałam. Na Instagramie dostałam też komentarz, że jedyne dobre masło orzechowe w proszku, które sprawdza się w roli „normalnego” masła to to PB2. Sama nie testowałam, więc gwarancji nie daję, ale może kiedyś… Tyle że ono już jest niestety droższe.
kh
Z PB2 nigdzie nie spotkałam się stacjonarnie, wiec dochodzi jeszcze kwestia kosztow przesylki..A co do serka wiejskiego: po zblendowaniu razem ze smietanka masz super koktajl- mozna rozrzedzić mlekiem. Po odsaczeniu i zblendowaniu- bazę do pelnoprawnego kremu jak z tortow czy wafelkow o_0 Kapitalnie sie sprawdza i jak to odkrylam- stosuje jako substytut takich kremów, nadzienia, polewy itd, daj znac jak wyprobujesz 😀
Ola
O w sumie dobry pomysł z tym kremem. A dodajesz jeszcze jakiegoś słodzidła/cukru?
kh
Tak, zazwyczaj miod albo jakis slodki dźem. Generalnie nie mam problemu ze sztucznymi zamiennikami, jak typowy slodzik, nie jem go na lyzki wiec 3-4 tbl na caly deser jest ok. Jesli lubisz stewie (ja nienawidze jej gorzkiego posmaku) to- wiadomo- zdrowsza alternatywa, niemniej slodzikiem pospolitym nie gardzę. Cukru jako takiego nie używam ( pomijając teź już dodany, np w jogurtach, konfiturach, serkach homo itd).
Ola
Spróbuję ze słodzikiem, czasami stosuję. A stevii też totalnie nie trawię i mimo licznych podejść nie jestem w stanie się do niej przekonać.
Monika
Pięknie:) Zapraszamy do nas na http://www.sklepdlazdrowiaiurody.pl