Go On Protein Shake (malinowo-jogurtowy)
Inne,  Odżywki białkowe,  Testy

Go On Protein Shake (malinowo-jogurtowy)

To chyba jedna z ciekawszych 'fit nowości’ na rynku. Markę Go On, należącą do Sante, zapewne już kojarzycie. Od paru ładnych lat w sklepach stacjonarnych – m.in. Biedronce –  występują jej proteinowe batony, które są jedną z najbardziej ekonomicznych (i zarazem nienajlepszych) opcji w swojej kategorii, a od jakiegoś czasu dołączyły do nich także masła orzechowe – te już całkiem niezłe. Tego jednak w dyskontach chyba jeszcze nie było. Go On Protein Shake to shake proteinowy, czyli zapewne coś na miarę odżywki białkowej.

 

A do wyboru trzy smaki:

 

  • podwójna czekolada
  • karmelowo-waniliowy
  • malinowo-jogurtowy (mój)

 

Go On białko – cena i gdzie kupić

 

Protein Shake kupiłam stacjonarnie w Lidlu. Problem jest jednak taki, że kupowałam go ze dwa tygodnie temu i w tym momencie jest on niedostępny, ale istnieje spora szansa, że wróci, bo już chyba dwukrotnie albo trzykrotnie wchodził i wychodził z oferty Lidla. Zamówicie go też przez Internet w sklepach: Sante, Sport-Max czy SFD. Najtaniej niby w Sport-Max, ale znowu na stronie SFD wciąż obowiązuje darmowa dostawa dla zamówień powyżej 79 zł.

 

Cena: 27,99 zł za opakowanie 300 g (10 standardowych porcji).  W przeciwieństwie do batonów nie jest to jakaś ekonomiczna propozycja. Podejrzewam, że Protein Shake nie ma jakiejś wyjątkowej jakości, więc wydaje mi się, że nie warto na nim przepłacać, bo w porównaniu z innymi odżywkami wypada blado.

 

Klasyczne białko AllNutrition o wadze 908 g to koszt 49,99 zł, czyli tu za 300 g trzeba by zapłacić 16,52 zł – znacznie mniej. Tańsze są też białka KFD (za 300 g – 18 zł) i białka Olimp (za 300 g – 24 zł) i na pewno jeszcze wiele produktów innych marek. A to akurat duży minus. Uważam, że takie odżywki/suplementy z dyskontów powinny być właśnie tańsze, zwłaszcza że niewiele wiemy o tym, czy Protein Shake był jakkolwiek badany i sprawdzany oraz czy rzeczywiście ma taki skład i takie wartości odżywcze, jak to podano na opakowaniu (nie doszukałam się żadnych certyfikatów).

 

Go On Protein Shake – skład

 

Go On Protein Shake (malinowo-jogurtowy) - skład

 

Na pierwszym miejscu w składzie: 85% ultrafiltrowany koncentrat białek serwatkowych WPC (z mleka). Wynika z tego, że jest to coś na miarę klasycznej odżywki białkowej WPC, gdyż koncentraty zawierają przeważnie min. 80% białka. Produkt spełnia założenia i to nawet z nawiązką, ale jeszcze zobaczymy, jak to się przekłada na jego makro.

 

Następny składnik to maślanka (z mleka). Wyrób bardzo dobry, aczkolwiek niekoniecznie w takiej formie. Mleczne produkty fermentowane wywierają korzystny wpływ na zdrowie z uwagi na zawartość bakterii ze szczepów Lactobacillus i Bifidobacterium. Te bakterie tworzą ludzką mikroflorę jelitową i ją zasilają, dzięki czemu usprawniają prace całego przewodu pokarmowego. Maślanka (tak jak i kefir czy jogurty naturalne) to taki naturalny probiotyk. Polemizowałabym jednak na temat tego, czy odżywka zawierająca maślankę może jakkolwiek wpłynąć na mikrobiotę, ponieważ te dobre dla nas bakterie są bardzo nietrwałe i zwykle ulegają ulotnieniu w procesie produkcji.

 

Dalej mamy jakieś (nie wiadomo jakie) aromaty, a tuż po nich zagęszczacz – gumę ksantanową. Guma ksantanowa jest ok. Nazwa bywa myląca, ale to po prostu jedna z odmian błonnika. Co prawda w dużych dawkach może wywołać biegunki, nudności, bóle brzucha czy ogólną niestrawność, ale jednak to działanie jest tu takie samo jak w przypadku każdego innego błonnika, także tego przyjmowanego z owocami, otrębami czy siemieniem lnianym. Z niczym nie należy więc przesadzać.

 

Idziemy dalej. Jako barwnik występuje betanina, czyli naturalna substancja pozyskiwana z buraka ćwikłowego, a w roli dodatku – malina liofilizowana, czyli sproszkowana malina. Obie te substancje są jak najbardziej w porządku.

 

Czym słodzimy shake proteinowy?

 

Go On Protein Shake dosłodzono dwoma substancjami: sukralozą i glikozydami stewiolowymi. I wcale to nie dziwi, a przynajmniej nie dziwi ten pierwszy składnik, bo sukraloza jest jedną z najczęściej dodawanych do odżywek białkowych substancji słodzących. Producenci ją lubią, bo jest słodsza od aspartamu i acesulfamu K. A my – jako konsumenci – nie powinniśmy się jej specjalnie obawiać. Do tej pory nie stwierdzono jednoznacznie, by miała jakikolwiek negatywny wpływ na organizm, bo choć istnieją badania dowodzące jej szkodliwości, to są to badania przeprowadzane na szczurach, którym podawano tak wysokie dawki sukralozy w stosunku do ich wagi, że sami nigdy nie przyjęlibyśmy jej w tych samych proporcjach.

 

Zalecam po prostu zachować umiar. O tego rodzaju słodzikach wciąż mimo wszystko wiemy niewiele, dlatego też wypadałoby z nimi nie przeginać.

 

Z kolei glikozydy stewiolowe to po prostu substancje słodzące pobierane ze stewii, która pewnie wszystkim jest już znana. A stewia to bardzo dobra alternatywa dla cukru ⇒ nie zawiera kalorii, ma zerowy indeks glikemiczny, jest bezpieczna dla zębów i neutralna dla zdrowia. Jedyny jej minus przejawia się w smaku. Jako że pozostawia po sobie gorzki posmak (ja osobiście nie jestem w stanie używać tej w proszku czy tabletkach), producenci łączą ją z innymi substancjami, by poprawić jej smak.

 

Wartości odżywcze Go On Protein Shake

 

WARTOŚĆ ODŻYWCZAW 100 G W PORCJI 30 G
Wartość energetyczna378 kcal114 kcal
Tłuszcz5,6 g1,7 g
w tym kwasy tłuszczowe nasycone3,9 g1,2 g
Węglowodany12 g3,6 g
w tym cukry12 g3,6 g
Białko70 g21,0 g
Sól1,4 g0,4 g
Aminokwasy rozgałęzione BCAA, w tym:15,6 g4,7 g
L-leucyna7,5 g2,2 g
L-walina3,8 g1,2 g
L-izoleucyna4,3 g1,3 g

 

Go On Protein Shake spokojnie może konkurować z odżywkami większych marek. Dostarcza dokładnie tyle samo białka co WHEY Protein AllNutrition i przy tym ma mniej tłuszczu, choć więcej węglowodanów i cukru. Ale nie jest to oczywiście najlepsza opcja z dostępnych na rynku. W odżywkach białkowych chodzi o to, by dostarczały tego białka jak najwięcej przy jednoczesnej niskiej podaży innych makroskładników, a biorąc to pod uwagę, bardziej polecałabym odżywki Olimp bądź KFD.

 

Białko Go On malinowo-jogurtowe – test smaku

 

Go On Protein Shake (malinowo-jogurtowy) na tle Odry

 

Pierwsze odczucie: bardzo słodko, ale zarazem bardzo smacznie. Chyba nigdy nie piłam podobnego białka, choć może wynikać to z tego, że dotychczas wybierałam raczej smaki czekoladowe/karmelowe/śmietankowe itp. Malina z jogurtem pozytywnie mnie zaskoczyła. Zupełnie nie smakuje jak zwykłe białko w prochu wymieszane z wodą – dodatek maślanki robi olbrzymią różnicę i sprawia, że Go On Protein Shake Lidl staje się prawdziwym mlecznym szejkiem o wyraźnym malinowym posmaku. Smakuje tak, jak gdybym wymieszała go po prostu z mlekiem.

 

Serio – przypomina mi to owocowe mleczne napoje w butelkach, zwłaszcza że nie ma tu też posmaku charakterystycznego dla odżywek. Wysoki poziom słodkości może być zarazem plusem, jak i minusem. A jeszcze raz podkreślę, że shake jest MEGA SŁODKI. Tym razem jakoś jednak fajnie się to wszystko komponuje, ale jeśli nie lubicie mocno docukrzonych napojów, to na pewno nie jest to coś dla Was. Ma to jednak swoją dobrą stronę. Shake na pewno częściowo zaspokoi ochotę na słodycze, a w porcji ma zaledwie 114 kcal.

 

Go On Protein Shake – ocena:

 

4,5 bicepsa

 

Myślałam, że będzie ZNACZNIE gorzej, a tu proszę – odżywka z Lidla też może być spoko. Urzekła mnie swoim smakiem, choć nie zapominam o minusach w postaci wyższej ceny i kiepskiej dostępności. Mam też z tyłu głowy to, że na rynku można znaleźć odżywki o lepszym makro. Ale ogólnie jest to niezły produkt. Powyżej moich wstępnych oczekiwań.

 

Jestem Ola, mam 25 lat i lubię jeść, ćwiczyć i pisać. Stąd pomysł na bloga. Połączenie różnych pasji dające w efekcie przede wszystkim recenzje "fit" i mniej "fit" produktów.

2 komentarze

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *