Go On Masło orzechowe słony karmel (proteinowe)
Kolejna nowość marki Go On. I to jaka! Jakieś dwa tygodnie temu dodałam recenzję koktajlu proteinowego właśnie tej marki, dziś natomiast w roli głównej proteinowe Go On masło orzechowe słony karmel z dodatkiem WPC. A z takim klasycznym proteinowym masłem jeszcze się nie zetknęłam, więc może być ciekawie – testowałam jedynie proteinowy krem orzechowy HealthyCo, ale tamten był czekoladowy. Tutaj do wyboru dwa smaki:
√ kakao
√ słony karmel
Go On masło orzechowe słony karmel gdzie kupić
Stacjonarnie Go On masło orzechowe słony karmel dostępne jest na razie tylko w Auchanie. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. Przez Internet zamówicie je natomiast na stronie Sante, czyli w sklepie producenta. Póki co chyba tylko tam, ale pewnie będzie się to zmieniać, jeśli tylko produkt się sprawdzi.
Cena w Auchanie: 13,99 zł za 350 g. Mnóstwo jest oczywiście tańszych maseł orzechowych, gdzie za 500 g płaci się niewiele ponad dyszkę (np. Krukam), a za kilogram dwie dyszki (np. SFD i KFD) i nawet klasyczne masło Go On kosztuje mniej, bo ok. 13 zł za 470 g, ale weźcie pod uwagę, że tu mamy do czynienia z wersją PROTEINOWĄ, a już sam ten dopisek z automatu generuje wyższą cenę. Choć zaraz się przekonamy, na ile jest to rzeczywiście proteinowe, a na ile zastosowano ten dopisek w celach marketingowych, mających wspomóc sprzedaż produktu. Bo tak niestety też często bywa.
Masło Protein Go On – skład i makro
Skład jest czysty. Na pierwszym miejscu występują orzeszki arachidowe (86,6%), które uzupełniono koncentratem białek serwatkowych WPC (6,5%) – dzięki temu masło rzeczywiście jest proteinowe. Za smak odpowiadają natomiast kolejne dodatki: ksylitol, sól morska i aromat. Masło z arachidów nie jest co prawda najzdrowszą opcją z możliwych, ale nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Fistaszki na tle wszystkich orzechów nie wypadają najlepiej, jednak nie można powiedzieć, że są szkodliwe czy trujące, a i z takimi opiniami się spotkałam. Fala krytyki spada na nie głównie z powodu wysokiej zawartości kwasów tłuszczowych omega-6, no a przecież omega-6 to od razu stany zapalne, co nie? No nie do końca tak to działa, bo jeśli dieta jest zbilansowana i zachowuje się w niej odpowiedni stosunek omega-6 do omega-3, organizm może znakomicie funkcjonować. Bez stanów zapalnych. I z masłem orzechowym w żołądku.
A zachęcam też zajrzeć do TEJ TABELI pokazującej wartości odżywcze poszczególnych orzechów. Jak się okazuje, fistaszki wcale nie są taką prozapalną bombą. Więcej kwasów omega-6 mają chociażby tak modne teraz orzechy brazylijskie, które wszyscy jedzą dla selenu. Czy ktoś się ich obawia? No nie. Więc nie demonizujmy tak bardzo prozapalnego działania fistaszków.
Ksylitol – dobry czy zły?
Zatrzymam się jeszcze na ksylitolu. To właśnie nim słodzone jest Go On masło orzechowe słony karmel. A ksylitol – w sumie jak fistaszki – ma swoje dobre i złe strony.
Zacznijmy od tych dobrych. Ksylitol ma bardzo niski indeks glikemiczny (równy 8), dlatego nie powoduje wyrzutu insuliny i nie podnosi gwałtownie poziomu cukru we krwi, a to znaczy, że może być spożywany przez diabetyków i osoby cierpiące na insulinooporność. Zawsze, gdy się o nim mówi, wspomina się też o jego działaniu przeciwpróchniczym. I jest ono jak najbardziej prawdziwe.
Ksylitol w przeciwieństwie do cukru nie jest pożywką dla bakterii występujących w jamie ustnej, a oprócz tego, że nie szkodzi, to jeszcze pomaga, bo utrzymuje odpowiednią równowagę kwasowo-zasadową, wzmacnia szkliwo i wpływa na jego remineralizację. A to już naprawdę ewenement, żeby można było jeść słodkie i zarazem dbać o zęby.
Ksylitol jest prawie tak samo słodki jak cukier, a ma ok. dwukrotnie mniej kalorii. Nie jest to jednak nic imponującego. Aspartam, erytrytol i stewia nie mają tych kalorii prawie wcale, więc jeśli komuś zależy głównie na chudnięciu, powinien on raczej sięgać po te substancje. No i jeszcze jedna ważna uwaga. Z uwagi na swoją budowę ksylitol należy do grupy polioli (alkoholi wielowodorotlenowych), które z kolei zalicza się do grupy FODMAP.
A FODMAP to produkty, które często doprowadzają do różnych problemów z układem pokarmowym, bo przez niektórych ludzi nie są prawidłowo trawione. Mogą więc wywoływać wzdęcia, gazy, bóle brzucha czy biegunki. Zwykle są niewskazane w przypadku zespołu jelita drażliwego oraz SIBO. Jeżeli macie z czymś takim problem, warto stopniowo wykluczać z diety produkty FODMAP i sprawdzać, jak zareaguje na to organizm. Tak informuję w ramach ciekawostki, a teraz wracajmy już do masła.
Wartości odżywcze masła proteinowego Go On
Wartość odżywcza produktu | w 100 g |
---|---|
Wartość energetyczna | 582 kcal |
Tłuszcz | 42 g |
w tym kwasy tłuszczowe nasycone | 5,7 g |
Węglowodany | 17 g |
w tym cukry | 6,1 g |
Błonnik | 6,6 g |
Białko | 33 g |
Sól | 0,46 g |
Kalorii mniej więcej tyle, ile w przeciętnym maśle orzechowym. Ale pewna różnica w proteinkach jest. Zwykle masła orzechowe zawierają koło 25 g białka, tu mamy aż 33 g białka. Tam stanowią one 1/4 produktu, tutaj 1/3 – różnica jest. Masło orzechowe Go On Protein zawiera też mniej tłuszczu, a dla niektórych będzie to jakaś zaleta.
Go On Masło orzechowe słony karmel – test smaku
Dobre, nawet bardzo, ale niestety sam słony karmel średnio tu czuć. Gdybym nie miała wiedzy na temat smaku, możliwe, że w ogóle nie zorientowałabym się, że coś tu dodano. Ale czy to źle? Dla mnie niekoniecznie. Jeśli jednak zależy wam głównie na słonym karmelu, możecie być rozczarowani. Tak tylko ostrzegam.
Drugi mały minus za nie do końca jednolitą konsystencję. Może to przez białko, może przez ksylitol – nie wiem, ale czuję się trochę tak, jak gdybym jadła masło wymieszane ze sproszkowaną chałwą. Konsystencja jest wręcz chropowata. Coś podobnego wyczuwałam chyba w kremie orzechowo-kokosowym NaturAvena, ale tam wynikało to z dodatku wiórek kokosowych. Ponownie jednak nie przeszkadza mi to jakoś specjalnie. Masło jest też zbite, więc lepiej sprawdzi się na kanapkach czy waflach aniżeli jako polewa do omletów bądź owsianek. Choć i tam daje radę, no bo pod wpływem wyższej temperatury od razu się rozpuszcza.
Go On masło orzechowe słony karmel Protein nie jest idealne, ale… totalnie mnie uzależniło. To kolejna pasta, dla której przepadłam – ta sama sytuacja spotkała mnie z masłem KFD o smaku białej czekolady i kokosa, które też miało swoje wady, a mimo tego zdobyło moje serce. Bo nie powiedziałabym, że jest to najlepsze masło, jakiego próbowałam w życiu, ale z jakiegoś powodu chciałabym je jeść na okrągło. NON STOP. Minęło kilka dni od otwarcia wieczka, a ja już jestem prawie w połowie, mimo iż ostatnio próbuję się ograniczać.
Go On masło orzechowe słony karmel – ocena:
Ostatecznie stwierdzam, że dla mnie masło orzechowe Protein Go On to produkt idealny. Przymykam oko nawet na tą nieidealną konsystencję, bo to, że myślę o nim przy każdym posiłku, musi o czymś świadczyć. Nie dziwią pozytywne opinie na temat tego masła Go On słony karmel. Ja również polecam bardzo serdecznie. Chyba nawet dam się jeszcze skusić na wersję czekoladową. Czekajcie z niecierpliwością, ja też będę.
8 komentarzy
beaufort
Nie mam pojęcia dlaczego, ale to masło kupiła dziś mama w Lidlu za -uwaga-5,99 o_0 na ma tendencje do kupowania rzeczy z konczaca sie datą, więc migusiem obczaiłam do kiedy termin..28.08.2022, zbielałam. Zadnych defektów opakowania nie zauwazylam , mimo to mialo etykiete lidowską,ze przecena. Oczywiście zjadłam na waflach, jest dokłądnie takie jak opisujesz: wybitne, uzależniające, z trudem zatrzymałam się na 3 waflach…Faktycznie nie czuć słonego karmelu, ale jak dla mnie konsystencja wyrónuje wszystko, wg mnie jest idealna, taka, jakiej zawsze zyczylabym sobie w przypadku produktów z dodatkiem wpc i z mniejsza zawartoscia cukru..Takze piona za kolejną zgodność gastro-gustu 😀
Ola
Piona! A też wyczuwasz w nim duuuuże podobieństwo do tego waniliowego kremu z Biedronki? Bo składy mają identyko, tylko makro delikatnie się różni.
beaufort
Tak! Ten z Biedry jest trochę bardziej łagodny i jakby aromatyczny mocniej? Tak mi się zdaje, aczkolwiek rozszedl się w takim tempie, że ledwo pamiętam smak haha 😀 Z tego co pamiętam, to ten z biedry jednak był słodszy. Niemniej oba pyszne 🙂 A tak troche off-top: probowalas wpc od mlekovity? sa w saszetkach w auchan, wersja waniliowa truskawka i czekoladowa. Truskawa mega chemia, czekolada to w zasadzie poslodzone kakao..ale wanilia <3 o matko 😀 Kupuję regularnie 😀
Ola
Oo widziałam nieraz i już nawet momentami chciałam je kupić, ale ogólnie ostatnio bardzo rzadko pijam białko, więc za każdym razem odpuszczałam. Ale skoro polecasz, to może się jednak przełamię. W sumie białka to na blogu rzeczywiście dawno nie było.
beaufort
Ja białka jako tako nigdy nie pijam 😀 Tzn nie używam go jako składnika shaków. Stosuję tylko doposiłkowo (owsianka, ciasto na naleśniki, nadzienia wszelakie :D) Mlekovita robi robotę, do tego ma fajną postać, jak stare dobre białka, czyli nie pył a zwarta konsystencja sproszkowanej rasowej serwatki, bardzo konkretne białko i takie treściwe, rónie bogate w smak, serio polecam bo w zasadzie lepsze waniliowe jest chyba tylko z olimpu (pomijając słony karmel z tej firmy bo to jakiś kiepski niewypał). Z chęcią poznam Twoją opinię o mlekovicie! <3
Ola
Już zapisałam i na pewno w końcu kupię, ale nie mogę powiedzieć Ci kiedy, bo mam jeszcze parę rzeczy w kolejce 🙂
beaufort
super, śledzę na biezaco więc na pewno nie przegapię 😉
Michu
Bardzo smaczne masło orzechowe. Nie wiem dlaczego, ale jak dla mnie to ono ma posmak… kokosowy. Podobnie jak Ty nie czuję tu słonego karmelu.